Moja Italia

 

15 ziolKilka lat temu, zaraz po ukończeniu studiów, wyjechałam do Włoch. Byłam zakochana w jego kulturze, ludziach, krajobrazach i kuchni. Znałam kraj z wakacyjnych wyjazdów, byłam nim zauroczona do tego stopnia, że będąc jeszcze na studiach, rozpoczęłam naukę języka włoskiego i zaczęłam myśleć o przyjechaniu tutaj, jeśli nie na stałe, to na pewno na dłuższy czas. Zafascynowana sztuką włoską i zabytkami, bardzo chciałam mieć czas i większe możliwości, by zobaczyć, pozwiedzać jak najwięcej. Wiedziałam, że najważniejsze będzie poszukać pracę we Włoszech pozwalającą się tam utrzymać, żyć i poznawać kraj. Liczyłam też po ciuchu, że może z biegiem czasu uda mi się także rozpocząć studia podyplomowe na którejś z włoskich uczelni, dlatego wiedziałam, że muszę jako swój cel wybrać duże miasto z uczelnią wyższą. Początki nie były łatwe. Najłatwiej poszukać pracę w branży turystycznej lub jako pomoc domowa czy opiekunka do osoby starszej. Nie byłam zainteresowana pracą u kogoś w domu, skupiłam się więc na początek na restauracjach i hotelach. Kilka razy musiałam zmieniać pracę, gdyż Włosi okazali się nie zawsze uczciwi jako pracodawcy i albo warunki były zdecydowanie inne od tych , jakie obiecywali, albo wymagali większej liczby godzin pracy niż się umawialiśmy, czy wynagrodzenie okazywało się niższe od obiecanego. Mnie pomogła znajomość języka włoskiego oraz angielskiego, nie było łatwo mnie oszukać. Po jakimś czasie udało mi i zostałam zatrudniona w firmie, która prowadzi interesy handlowe w całej Europie, także w Polsce. Mam więc nadzieję, że najgorsze czasy już za mną, mam stałą pracę na umową, niezłe zarobki, czas rozejrzeć się za uczelnią i spełnić kolejny element swojego zamierzonego planu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *